Spowiedź Barmana – to projekt utworzony przez Kubę, który na codzień studiuje marketing i zarządzanie. Swoją przygodę w gastronomi rozpoczął już w liceum jako kelner. Po jakimś czasie zainteresował się sztuką barmańską oraz tworzeniem koktajli. Zaczął rozwijać swoje umiejętności i czerpał wiedzę głównie z internetu przeglądając różne materiały od blogów poprzez filmy na YouTube. Podobno w ten sposób trafił również na moje treści.
Gdy tylko nadarzyła się okazja w jego pracy aby spróbować swoich sił za barem bez wachania wykorzystał moment i w ten sposób został barmanem.
Po kilku miesiącach rozpoczął obsługę różnych imprez jako barman mobilny. Po 3 latach prowadzenia swojego biznesu jak sam wspomina znalazł swój sposób na życie i nie wyobraża sobie robić niczego innego.
A czym dokładnie jest spowiedź barmana?
Cytuję słowa twórcy Kuby:
“Spowiedź barmana” wielu osobom może kojarzyć się z sytuacją, w której klienci barowi zwierzają się swoimi problemami i tajemnicami. Postanowiłem odwrócić tę rolę i pozwolić barmanom opowiedzieć swoje historie, doświadczenia i przeżycia. Wiem, że wielu ludzi uwielbia słuchać opowieści, które rozgrywają się przy barze, a my jesteśmy gotowi dostarczyć im tego typu treści. Obecnie projekt funkcjonuje w formie pisanej, ale w niedalekiej przyszłości chciałbym by to było możliwe do znalezienia na Spotify w formie podcastu.
Poniżej możesz przeczytać moją “spowiedź” na turbo ciekawe pytania, które zadał mi Kuba.
- Jakie są Twoje sposoby na zarządzanie stresem i presją w pracy za barem barze?
- Jakie jest Twoje podejście do łączenia sztuki flair z przygotowywaniem drinków?
- Ile imprez obsługuje Oryginalny Bar jednego dnia?
- Jakie cechy są niezbędne, aby odnieść sukces w branży barmańskiej?
- Jakie są Twoje długoterminowe cele i plany rozwoju Twojej agencji barmańskiej?
Było to dla mnie ciekawe doświadczenie ponieważ do tej pory miałem okazję udzielać wywiadów przed kamerą, jednak aby zebrać konkretnie myśli i spisać je w miarę krótkiej formie to było to nie lada wyzwaniem.
Miłej lektury.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z bartendingiem i flairtendingiem? Co Cię do tego zainspirowało?
Pamiętam okres jak miałem 19-22 lat bardzo często stałem po drugiej stronie baru imprezując kilka razy w tygodniu. „Delektowałem się” smakiem kwaśnych niebieskich kamikaze zamawiając je hektolitrami (śmiech)
Spacerując pewnego dnia ulicą Szewską we Wrocławiu zobaczyłem seksownie ubrane kobiety w meksykańskich strojach i wielki szyld: „Restauracja The Mexican”.
Na witrynie wisiał plakat z napisem: „Szukamy barmana! Nie musisz mieć doświadczenia. Wszystkiego cię nauczymy!”
Idealnie się składało ponieważ szukałem pracy i potrzebowałem pieniędzy na kolejne imprezy.
Wszedłem i zapytałem czy oferta jest nadal aktualna? Na drugi dzień miałem dzień próbny, a na kolejny rozpoczynałem swoją przygodę za barem. Początkowo była to luźna praca z fajną ekipą, dużo tequili i jeszcze więcej imprez (śmiech).
Dopiero po 10 miesiącach poczułem, że to co robię sprawia mi przyjemność i udałem się na pierwszy kurs barmański do MSBiS.
Podczas szkolenia w Warszawie odbywały się pokazy barmańskie w jednym z lokali podczas, których zobaczyłem sztukę Flair na żywo.
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Po powrocie rozpocząłem treningi i powiedziałem sobie, że kiedyś będę zarabiał z tego dobre pieniądze. Chciałem aby stało się to moim sposobem na życie więc bez studiów i żadnych zainteresowań postawiłem wszystko na jedną kartę.
Jakie jest Twoje podejście do łączenia sztuki flair z przygotowywaniem drinków?
Moim zdaniem sztuka flair jest nieodłącznym elementem pracy każdego barmana. Wiele osób jednak nadal myśli, że flair to tylko żonglerka butelkami i świrowanie za barem.
Gdy rozpoczynałem nie było takich odłamów sztuki flair jak Bar Work czy Craft Flair.
Na moich szkoleniach „Flair od podstaw” bardzo często uczestnicy są zaskoczeni jak szybko można nauczyć się prostych trików i wprowadzić je do swojej pracy.
Dzięki sztuce flair można wypracować sobie unikalny styl pracy i dzięki temu zaskakiwać swoich gości oraz zdobywać więcej napiwków.
Jakie są Twoje sposoby na zarządzanie stresem i presją w pracy za barem?
To bardzo dobre pytanie. Ciekawostką może być to, że nawet po trzynastu latach nadal odczuwam stres i presję w niektórych sytuacjach w pracy za barem, a przede wszystkim prowadząc biznes.
Aby dobrze zarządzać swoimi emocjami warto uświadomić sobie, że stres i presja o ile nie paraliżują naszego działania są dobrymi emocjami.
Warto również pamiętać, że jeżeli robimy coś pierwszy raz zawsze będzie pojawiał się stres, ponieważ robimy to pierwszy raz. Trochę masło maślane ale tak to wygląda. Każdy kolejny raz będzie już łatwiejszy.
Jeżeli chodzi o sposoby radzenia sobie ze stresem to wszystko zależy od sytuacji w jakiej się znajdujemy. Ogólnie mogę powiedzieć, że testując różne sposoby radzenia sobie ze stresem najlepszym sposobem jest jego „utylizacja”.
Jedną z najlepszych form jest aktywność fizyczna, medytacja czyli świadome treningi oddechowe, dobry humor i pozytywne podejście do sytuacji stresowych oraz powiedzenie sobie czasami jeb** to przecież wszystko będzie dobrze.
Oczywiście nie chodzi tu o bieganie i medytację podczas pracy ale te techniki poza pracą wpływają na mniejszy stres podczas pracy.
A co jeśli w pracy za barem wydarzy się sytuacja, która wyprowadzi Cię całkowicie z równowagi? Jednym z dobrych rozwiązań, które przetestowałem wiele razy jest wzięcie kilku głębokich oddechów, które na pewno w jakimś stopniu rozluźnią napięcie.
Polecam zainteresować się tematem emocji bo to mega ważny aspekt w pracy za barem i własnego życia.
Czy uważasz, że lepszym sposobem na zdobycie umiejętności barmańskich jest samodzielne eksperymentowanie i praktyka, czy też lepiej skorzystać z kursów i szkoleń?
Eksperymentowanie w domu na pewno jest dobrą praktyką na początek aby złapać zajawkę i przetestować swoje umiejętność.
Po jakimś czasie jednak odtwarzanie receptur z internetu mogą już nie wystarczać. Coraz częściej mogą się pojawiać problemy z łączeniem smaków i tworzeniem własnych autorskich koktajli.
To najczęstsze problemy z jakimi zwracają się do mnie uczestnicy moich szkoleń. Dotyczy to również barmanów, którzy pracują już kilka lat za barem.
Choć większość wiedzy możesz znaleść w internecie to jest ona rozproszona. Dużo czasu również trzeba przeznaczyć na sprawdzanie czy dana wiedza jest wartościowa.
Dlatego ja bez względu na wszystko rekomenduje kursy barmańskie, a po szkoleniach ciągły rozwój swoich umiejętności nie tylko tych barmańskich.
Jakie są Twoje ulubione drinki do przygotowania i dlaczego? Czy masz jakieś oryginalne przepisy, które chcesz z nami podzielić?
Myślę, że nudna była by odpowiedź, że uwielbiam przygotować wszystkie koktajle bo kocham swoją pracę (śmiech).
Najbardziej lubię przygotować Old Fashioned w ten klasyczny sposób czyli cukier, Angostura, kilka kropel wody, porcja whisky rozlewana na 3 etapy + dłuuuugie stirowanie.
Lubię też poświrować i zaskoczyć gości przygotowując np. Manhattan’a techniką thorwing’u
Zaznaczę, że przeważnie pracuje na eventach i nadal jest jeszcze mało świadomych gości na takie koktajle jednak ta tendencja cały czas rośnie.
Oczywiście kocham wstrząsać różnego rodzaju „Sałerki”, Daiquri czy inne koktajle przygotowywane w shakerze. W momencie kiedy kostki lodu obijają się o ścianki shakera odczuwam, że dzieje się pewnego rodzaju magia tworzenia prawdziwej sztuki.
Która z opcji – praca jako barman na weselach czy weekendowa praca w klubach – oferuje lepsze zarobki i perspektywy rozwoju w dłuższej perspektywie czasowej?
Kurczę kolejne dobre pytanie na które najlepszą odpowiedzią byłoby stwierdzenie: „to zależy” (śmiech). Myślę, że tu chodzi głównie o podejście do finansów i odpowiedzi na pytanie „dlaczego robisz to co robisz”?
Najlepiej jak przytoczę swoją historię ponieważ nie orientuje się jakie są aktualnie stawki w klubach ale wiem jakie są stawki na eventach i każdy będzie mógł się odnieść do swojej sytuacji.
Pracując w klubach (warto zaznaczyć, że były to lata 2011-2013) zawsze dobrze zarabiałem ale to pewnie z tego względu, że zmian w ciągu miesiąca było bardzo dużo (czasami 16 nocek w m/c). Klub był otwarty 7 dni w tygodniu i prawie każda nocka była grubą tabaką.
Także pod kątem finansowym było naprawdę spoko jednak rozwój trwał do pewnego momentu, ponieważ później to była już tylko powtarzalność tych samych koktajli.
Gdy poczułem, że czas rozwijać się dalej zmieniłem lokal ponieważ nie chciałem zostać managerem, a to też jest pewnie jakaś opcja rozwoju w klubie. Pamiętam jednak, że managerowie, którzy byli barmanami często ubolewali nad stawkami ponieważ była to już tylko stała wypłata bez napiwków.
Bardzo szybko w swojej karierze przeszedłem na pracę na weselach i różnego rodzaju eventach ponieważ zależało mi na robieniu pokazów barmańskich i serwowania dużej ilości koktajli. Czułem, że dzięki temu mogłem się naprawdę rozwinąć.
Rozpoczynałem w agencji, która siedzibę miała w Gdańsku więc jechałem z Wrocławia do Trójmiasta i za pokaz zarabiałem 800 zł. Odliczając koszta dojazdu, jedzenie, after party (śmiech) to czasami wychodziło tyle samo co za nockę w klubie z napiwkami.
Jednak doświadczenie jakie zdobyłem, przygody które przeżyłem, przyjaźnie jakie nawiązałem są bezcenne. Całe doświadczenie przełożyłem na otworzenie własnej agencji barmańskiej i z perspektywy mógłbym powiedzieć, że taki rozwój jest najlepszy jednak to moja historia.
Aktualnie za 1 dzień eventowy można zarobić od 400 do ponad 600 zł i pozostawiam każdemu porównać to ze stawkami w klubie i ocenić czy taka stawka jest ok? Niestety minusem jest na pewno to, że nadal jest to praca sezonowa. Dość często barmani pracują w różnych lokalach i dodatkowo również na eventach.
Podsumowując myślę, że w pracując w różnych lokalach gastronomicznych można zdobyć ciekawe doświadczenie i sporo się nauczyć i każdy będzie miał inną perspektywę oraz swoją historię.
Twoja agencja barmańska potrafi obsłużyć do ośmiu imprez jednego dnia. Jaki był tok wydarzeń, który doprowadził do takiego sukcesu?
Osiem? Gdzie tak piszą (śmiech)? Na razie nasz rekord to siedem imprez jednego dnia i myślę, że to był ten dzień kiedy czułem dużo stresu i presji (śmiech). Na szczęście był to tylko jak na razie jeden dzień.
Najczęściej obsługujemy do pięciu imprez dziennie i to jest dla nas optymalna liczba. Nie dążymy do tego aby obsługiwać więcej imprez ponieważ naszym celem jest utrzymać wysoką jakość, a wiemy, że robiąc więcej imprez jest to trudniejsze do wykonania.
A jaki był tok wydarzeń? Na początku jedna impreza, dwie, trzy, cztery, pięć (śmiech). Tak szczerze, to na ten sukces składa się dużo ciężkiej pracy i dobrze wykonanej pracy, która z każdego eventu na event dawała i cały czas daje kolejne polecenia, a to w tej branży jest bardzo ważne.
Pomogły również targi ślubne, na których wystawiamy się już od 9 lat oraz bardzo dużo testowania różnych form marketingu w początkowej fazie rozwoju firmy.
Wyczytałem na Waszym blogu, że w 2019 otworzyliście filię Oryginalnego Baru w Gdyni. Czy planujecie otwarcie kolejnych lokali poza Gdynią?
Tak zgadza się. Nasi przyjaciele Ania i Filip prowadzą naszą filię firmy w Trójmieście. Jak na razie (być może kiedyś się to zmieni) nie zamierzamy otwierać kolejnych filii w innych miastach ponieważ to nie takie proste jak nam się początkowo wydawało (śmiech).
Na razie mogę delikatnie zdradzić, że powoli siadamy do planowania jednego z naszych największych celów jakim jest otworzenie lokalu stacjonarnego we Wrocławiu.
Jakie cechy są niezbędne, aby odnieść sukces w branży barmańskiej?
Na początku warto odpowiedzieć sobie na pytanie: co oznacza stwierdzenie „odniosłem sukces w branży barmańskiej?” Dla każdego sukces oznacza co innego.
Dla mnie osiągniecie sukcesu w branży barmańskiej i to jeszcze w Polsce zawsze oznaczało przejście na emeryturę jako barman.
Na razie do wieku emerytalnego jeszcze mi trochę zostało więc będzie mi potrzebne jeszcze więcej wytrwałości, cierpliwości, chęci rozwoju i ciekawości, które pomogły mi dojść do tego momentu w którym jestem.
Oprócz tych cech, które wymieniłem wyżej myślę, że na pewno ważna jest pasja do tego co się robi ponieważ ona pomaga przetrwać cięższe momenty w karierze.
Dodatkowo warto zadbać o rozwój kluczowych umiejętności, które uważam, że bardzo ułatwiają osiągnięcie sukcesu, a są nimi komunikacja i sprzedaż.
Jakie usługi oferuje Twoja agencja barmańska i czy są wśród nich jakieś unikalne i oryginalne pomysły?
Weselny Drink Bar, Pokazy Barmańskie, Warsztaty Barmańskie oraz obsługa barmańska różnego rodzaju imprez: firmówki, urodziny, 18-stki.
To nasze główne usługi, które realizujemy aktualnie przez cały rok.
Ciekawostką może być, że nasze usługi jako usługi niczym się nie różnią od tych, które oferują inne agencje barmańskie.
Jednak to co na pewno nas wyróżnia spośród innych i co wpływa, że jesteśmy jedną z najbardziej oryginalnych firm w Polsce to na pewno obsługa klienta do której przykuwamy bardzo wielką uwagę.
Degustacje koktajlowe, brak wysyłania ofert czy dłuuugie rozmowy sprzedażowe przez telefon to tylko kilka naszych tajnych technik, które w połączeniu z naszymi osobowościami i indywidualnym podejściu do klienta wpływają na nasz oryginały styl prowadzenia firmy.
W jaki sposób angażujesz swoich pracowników i dbasz o ich rozwój, aby zapewnić najlepszą jakość obsługi klientów?
Prowadzę z żoną biznes, którego misją jest tworzenie rodzinnych relacji, aby tworzyć długotrwałe wspomnienia.
Stworzyliśmy tę misję wraz z naszą ekipą barmanów podczas jednego ze szkoleń gdzie określaliśmy wartości jakimi się kierujemy oraz ustalaliśmy kodeks pracy.
Myślę, że mając jasno określoną misję i wizję gdzie chce się dojść lepiej angażuje się pracowników ponieważ wiedzą oni, że są wyznaczone cele, do których wszyscy dążymy.
Dodatkowo w ciągu roku organizujemy szkolenia barmańskie, wyjazdy integracyjne oraz luźne spotkania ponieważ z większością ekipy tworzymy zgraną paczkę znajomych.
Świętujemy urodziny, sukcesy, rozwiązujemy problemy i wspieramy się w trudnych chwilach. Dzięki temu udaje nam się realizować naszą misję.
Aby wszystko funkcjonowało jak dobrze naoliwiona maszyna organizujemy cotygodniowe spotkania zarządu podczas, których planujemy pracę, ustalamy i korygujemy nasze cele oraz wymyślamy przeróżne pomysły na to jak rozwijać naszą firmę.
I choć to wszytko wyżej może zabrzmieć górnolotnie jak w jakimś korpo to staramy się dobrze przy tym bawić i co najważniejsze dajemy sobie pozwolenie na popełnianie błędów bo dzięki temu można szybciej się rozwijać.
Jakie są Twoje długoterminowe cele i plany rozwoju Twojej agencji barmańskiej? Czy to jest coś, co chcesz robić przez całe życie czy może masz jednak inne plany?
Na razie naszym długoterminowym celem jest otworzenie koktajl baru we Wrocławiu i ciągły rozwój filii w Trójmieście. We Wrocławiu powoli stabilizujemy biznes i czujemy dużą pewność co do powtarzalności naszych procedur z roku na rok co daje nam nowe możliwości na rozwój kolejnych projektów.
Jako barman prowadzę coraz więcej szkoleń w całej Polsce co mnie ogromnie cieszy, a jednym z moich długoterminowych celów jest stworzenie platformy edukacyjnej dla barmanów w formie szkoleń online.
Jak już wcześniej wspomniałem sukcesem byłoby przejść na emeryturę jako barman choć czasami zastanawiam się czy ja w ogóle przejdę na emeryturę ponieważ moja miłość do barmaństwa jest tak wielka, że ilość projektów, które chciałbym jeszcze stworzyć jest dosyć długa i pytanie czy jeden żywot na tej planecie mi wystarczy.
Obejrzyj również wideo wywiad na kanale Biznes od początku ⬇